czwartek, 1 września 2005

Organizacje wirtualne w praktyce przestępczej

Artykuł został opublikowany w "Ekonomika i Organizacja Przedsiębiorstwa" 2005, nr 9.

Streszczenie
W artykule przedstawiono przykład form organizacji wirtualnej w przestępczości zorganizowanej. Omówiono związane z tym trudności dla organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Zaprezentowano i uzasadniono pogląd, iż funkcjonowanie organizacji wirtualnych w praktyce przestępczej jest bardziej zaawansowane, niż w legalnej aktywności gospodarczej.


1. Znaczenie organizacji wirtualnych w kontekście przestępczości zorganizowanej

Jednym ze sposobów współpracy grup przestępczych są organizacje wirtualne. Przejawiają pewne podobieństwo do różnych form powiązań kapitałowo-organizacyjnych. Owe podobieństwa są jednak pozorne i sprowadzają się w zasadzie do idei współdziałania[1]. Posługując się analogią do kolei[2], różnią się one od tradycyjnych metod organizacyjnych, tak jak pociągu z XIX wieku różnią się od superszybkiej kolei, która rozwija prędkość 500 km/h. Właśnie taka działalność kryminalna w najlepszy sposób odzwierciedla przekonanie, że współczesna zorganizowana przestępczość jest niczym innym, jak przeniesieniem działalności spółki do świata przestępczego[3]. Tworzy ona nowoczesną formę aktywności biznesowej[4], jest dynamicznym narzędziem służącym do zarządzania współpracą między organizacjami oraz poszczególnymi elementami organizacji – współpracą wewnątrz organizacji.

Istota organizacji wirtualnej przejawia się poprzez porozumienie nastawione na wykorzystanie kluczowych kompetencji, mocnych stron, rozsianych pomiędzy pewną liczbą rzeczywiście działających podmiotów (coś w rodzaju „drużyny gwiazd” w sporcie). Dzięki ich integracji następuje optymalizacja łańcucha wartości produkcji. Tak powstałe „centrum kompetencji kluczowych”, obejmuje umiejętności w zakresie kształtowanie globalnej strategii opartej na przedsiębiorczej wizji i misji, skoordynowanej ze strategiami cząstkowymi poszczególnych biznesów[5]. Mówiąc kolokwialnie, organizacja wirtualna bazuje na zasadzie, że każdy robi to, co potrafi najlepiej.

Tworzona jest spontanicznie, bez zbędnej formalizacji na zasadzie dobrowolności, przez jednostki, które wchodzą ze sobą w kooperację dla realizacji wspólnego celu (alians szeregu kooperantów, sieć partnerów, którzy zaakceptowali podstawowe cele i zadanie tej organizacji). Ma to przynieść większy efekt synergii (większe korzyści niż działanie w sposób tradycyjny – w pojedynkę). Jednakże mówiąc o tych jednostkach, nie chodzi tu o poszczególne grupy – o spojrzenie strukturalne, osobowe, ale o ich możliwości świadczenia konkretnych usług , produktów, które są szczególnie cenne dla stworzonej przez nie organizacji. W tym kontekście „akcje” przenoszone do organizacji wirtualnej, nie przedstawiają udziału w poszczególnej „firmie”, ale unikalne umiejętności, specjalistyczną wiedzę (np. know-how), środki, patenty.

Struktura organizacji wirtualnej przypomina macierz, gdzie nie obowiązują klasyczne zasady nadrzędności i podlegania, natomiast stosunkowo łatwo jest zidentyfikować wzajemną zależność elementów[6]. Powyższe rozwiązanie jest oczywiste i powszechnie stosowane przez programistów. Pisząc program, należy skonstruować jego „serce” w sposób w miarę prosty i przejrzysty. Osiąga się to poprzez wykorzystywanie już istniejących bądź tworzenie nowych procedur, oraz włączanie ich do pliku głównego. Dzięki temu główny plik programu nie zajmuje dużo miejsca (niezbyt obszerny zapis) i może wykorzystywać kilkakrotnie raz zdefiniowane procedury (niekoniecznie tylko dla tego programu).

Powyższy schemat jest obecny w przestępczości zorganizowanej poprzez splot kontaktów, umotywowany zasadą specjalizacji, poszczególnych organizacji przestępczych lub ich części, w celu realizowania określonych zadań (poszczególne jednostki wiążą się relacjami kooperacyjnymi tylko w zakresie niektórych swych funkcji, na jakiś czas lub pulsacyjnie). Krótko mówiąc wirtualne organizacje, które w coraz większym stopniu przypominają organizacje przestępcze, tworzą małe firmy o rozległych sieciach (w wypadku programu komputerowego: „mała firma” – plik główny, „sieci” – używane procedury).

2. Korzyści grup przestępczych ze stosowania organizacji wirtualnych

Organizacje przestępcze cechuje wysoka adopcyjność, elastyczność, witalność oraz zdolność uczenia się. Stanowi to swoistą wizytówkę, znak firmowy nielegalnego biznesu. Dzięki działalności kryminalnej w formie organizacji wirtualnej, uzyskuje on największy wskaźnik tych wyróżników. Powodem tego jest fakt, iż w taki sposób ukształtowana przedsiębiorczość polega wiecznej fluktuacji, nic w niej nie jest stabilne, trwałe. Tworzona jest ona dla wykorzystywania nadarzających się okazji, szans[7]. Możliwość reagowania obejmuje nawet okazje krótkotrwałe, które przy działaniu tradycyjnym byłyby pominięte.

Dzięki organizacji wirtualnej niewielka jednostka przestępcza może działać z większą efektywnością i mniejszym ryzykiem rozbicia, a przy tym, za pośrednictwem kooperantów, może uzyskać dostęp do dodatkowych, uzupełniających jej działalność kompetencji (swoisty rodzaj outsourcingu – zlecenie realizacji poszczególnych funkcji/zadań na zewnątrz – kooperacja zewnętrzna). W takiej sytuacji mała grupa może sprawiać wrażenie organizacji o dużych rozmiarach (mafii). To zaś potwierdza powiedzenie, że „małe jest piękne” i lepsze od struktur dużych. Jest też ciekawym przykładem „zlania się” (kompromisu) dwóch zasadniczych modeli przestępczości zorganizowanej występujących obecnie w kryminologii, tj. modelu wąskiego (mafijnego) oraz szerokiego (grupowego)[8].

Oprócz przesłanek ekonomicznych, zespoły przestępcze tworzą organizacje wirtualne po to, aby dzielić ryzyko pomiędzy członków grup współpracujących. Ponadto jest trudne, a wręcz niemożliwe dotarcie do tych grup poprzez śledztwo metodą „po nitce do kłębka”. Przyczyną tego jest fakt, iż: 1) jej granice są nieostre, rozmyte, a przynależność organizacyjna pracowników jest nieuchwytna. Charakteryzuje się zmiennością konfiguracji dostawców usług (im większa, tym lepiej przypomina organizację wirtualną i przyczynia się do jej rozwoju). 2) Organizacja wirtualna charakteryzuje się zwinnością i inteligencją, a przy tym, co jest szczególnie ważne dla działań przestępczych, jest tworem pozornym, nieformalnym. Działa jak duch – jest, ale jej nie ma. Nie posiada struktury fizycznej i stałego zarządu, tylko poszczególne jej elementy istnieją „w realnym świecie”. Nie potrzebuje stałej „kwatery głównej” (centrali nadzorującej)[9], wspólnej administracji, budynków ani szefów.

Słowo „wirtualny” pochodzi od łacińskiego słowa „Virtus” i znaczy pozorny, niewidoczny. W kontekście omawianej organizacji można je interpretować jako efekt, siłę (virtus contraria – moc nieprzyjacielska, czart[10]), która istnieje chociaż dokładnie nie można jej obserwować i zmierzyć. Jest to siła, która czyni każdą organizację, również czyniącą dobro (virtules caelorum – moce niebieskie[11]), mistrzen, pod warunkiem jednak, jeśli umie się ona nią posługiwać (od wspomnianego już słowa „Vitus” pochodzi również słowo wirtuoz)[12].

Powyższa forma działań grup przestępczych sprawia, że na ich wyróżnik od innych form nie wchodzących w skład przestępczości zorganizowanej (szajki, współsprawstwa osób powiązanych porozumieniem – art. 18 § 1 KK), tj. trwałe formy organizacyjne[13], należy spojrzeć ze szczególną ostrożnością. Na pozór przestępcza organizacja wirtualna nie przypomina organizacji w rozumieniu art. 258 KK, ponieważ jest związkiem nietrwałym – zawiązuje się poprzez odnowienie starych, bądź nowe kontakty, tylko dla wykorzystania pewnej okazji – opartym na wspólnocie celów, i nie ma w nim poczucia przynależności członków. 

Rozwiązuję się ją w momencie osiągnięcia założonego celu – np. realizacji zadania, wykonania usługi. Może to trwać latami lub kilka tygodni, po czym uczestnicy sieci rozdzielają się, znowu funkcjonują samodzielnie, lub wiążą się w inne konstelacje sieciowe. Czas trwania związku przestępczego działającego w formie organizacji wirtualnej, uzależniony jest również od wspólnych profitów poszczególnych jednostek. Istnieje tak długo, dopóki daje im dodatki bilans korzyści i strat w porównaniu z działaniem w pojedynkę lub w innej formie (też w innej organizacji wirtualnej). Przy nowych okazjach (zleceniach) może się na nowo odrodzić, przegrupowań lub powstać od nowa (tworzy się nowa konstelacja sieci i powstaje nowe wirtualne przedsiębiorstwo)[14]. Jest to spowodowane m.in. tym, iż taka forma współdziałania nie jest obciążona dużymi inwestycjami (brak ryzyka utraty „włożonego” kapitału). Wszystko co jest potrzebne dostarczają wyspecjalizowane grupy. W wyniku wycofania się jednostki, pozostałe, jeśli uznają dalsze istnienie za korzystne, mogą kontynuować wirtualny związek bez tej, która wystąpiła, lub też związać się z innymi organizacjami[15].

Jednakże nonsensem i całkowitym nieporozumieniem byłoby zakwalifikowanie przestępczej organizacji wirtualnej do miana „bandy”.

3. Przyczyny stosowania na większą skalę i w pełniejszej formie organizacji wirtualnych w przestępczości zorganizowanej, niż w legalnym biznesie

Organizacja wirtualna opiera się na wzajemnym zaufaniu pomiędzy jednostkami wchodzącymi w jej skład. Zaufanie ma rozwiązać problem trudności w sprawowaniu kontroli (np. nad ludźmi, których nawet się nie widzi). Jest to trudne do wprowadzenia w legalnym biznesie, natomiast dużo łatwiejsze w przestępczej działalności. Zaufanie jest wzmacniane przez wspólny holograf: cel – zło, misję i wizję oraz zagrożenie – organy ścigania i wymiar sprawiedliwości. W zasadzie organy ścigania i wymiar sprawiedliwości oraz niezależne media, poprzez swą działalność śledczą, z powodzeniem zastępują kontrolę wewnętrzną – likwidują źle działające jednostki (jak w przyrodzie – likwidują słabsze jednostki, aby inne mogły lepiej się rozwijać) i są przez to bardzo efektywnym instrumentem nadzoru (a w dodatku nic nie kosztującym, gdyż płacą za ich funkcjonowanie inni). Poprzez wspomnianą eliminację przestępcze znajdują do współpracy najlepszych.

Powyższa konkluzja otwiera drogę do dalszych dociekań, mających na celu udowodnienie tezy, że organizacje wirtualne mają lepsze szanse rozwoju w środowisku przestępczości zorganizowanej, niż w legalnym biznesie, i w związku z tym obecny rozwój organizacji przestępczych może być prognozą i „wzorem” dla legalnego biznesu.

Generalnie wady organizacji wirtualnej są zaletami w przestępczej działalności: 1) Wiarygodność instytucji, której nie można zlokalizować w „realnym świecie” – jak wtedy egzekwować odpowiedzialność, np. za wady? 2) W jaki sposób identyfikować podwładnych (współpracowników)? Nie trzeba długo wyjaśniać, że dla organizacji przestępczej taka przeszkoda jest „na rękę”, a można nawet rzec – zamierzonym celem, rodzajem „czapki niewidki”, przy pomocy której w każdej chwili można się schować. 3) Barierą są również czynniki utrudniające wolny handel – np. brak jednolitych przepisów celnych, podatkowych, itp. To akurat nie dotyczy przestępczości zorganizowanej, gdyż już dawno nie zna ona granic i pod tym względem jest „wolna jak ptak”. 4) Organizacja wirtualna jest strukturą nieformalną, trudną i kłopotliwą do uregulowania prawnie, np. w Kodeksie Spółek Handlowych lub poprzez umowy. Natomiast dla sfery przestępczej działalności, struktura nieformalna jest „chlebem powszednim”, stanowi więc fundament i główną zasadę jej aktywności. 5) Taka struktura powoduje również rozmycie odpowiedzialności za całość przedsięwzięcia, co wymiarowi sprawiedliwości utrudnia postawienie zarzutu sprawstwa kierowniczego, a nawet działania w formie zorganizowanej grupy.

Model współpracy w ramach przestępczości zorganizowanej nie jest niczym nowym i odkrywczym. Lecz jedynie grupy przestępcze wykorzystują go w formie wirtualnej organizacji i na powszechną skalę (dla legalnie działających przedsiębiorstw pełne wdrożenie powyższego modelu nadal jest nieosiągalnym marzeniem).

Zakończenie i wnioski

Przestępczość zorganizowana jest wynikiem sprzężonych działań organizacji przestępczych rozsianych po całym świecie, które są silnie powiązane z gospodarką. Wykorzystują one najnowsze osiągnięcia techniki, zasady zarządzanie, organizacji i ekonomii. Dlatego też gruntowne zrozumienie, budowanie efektywnego systemu zwalczania powyższego zjawiska, nie może odbywać się w oderwaniu od realiów gospodarczych, od mechanizmów rządzących w legalnym biznesie.

Sposób funkcjonowania zorganizowanych grup przestępczych można porównać do działań legalnych przedsiębiorstw, gdyż nielegalną sferę życia gospodarczego rządzą podobne reguły co legalną jej częścią. Wspólny jest cel – maksymalizacja zysku, natomiast zasadniczą różnicę stanowi fakt, iż organizacje przestępcze popełniają w tym celu przestępstwa, przy czym działania sprzeczne z prawem od samego początku warunkują ich sukces i dalsze istnienie (są główną przewagą skuteczności). Do opisu zachowań obu tych grup służą terminy zaczerpnięte z nauk ekonomicznych. Również członkowie grup przestępczych dysponują odpowiednią wiedzą ekonomiczną lub korzystają z usług osób posiadających takie kwalifikacje.

Skuteczna walka z przestępczością zorganizowaną wymaga również od organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości znajomości tej dziedziny. Postulat ten ma szczególną doniosłość w Polsce, w kontekście wielu sekularnych zwycięstw autorów wielkich afer gospodarczych, w których sądy nie mogły nikogo skazać z powodu błędów organów ścigania. Tylko kryminologiczne, interdyscyplinarne podejście do tego problemu, pozwala na analizę przestępczości zorganizowanej w sposób całościowy i syntetyczny.

Analizując przestępczość zorganizowaną można w niej znaleźć wiele metod, zwłaszcza zarządczych i organizacyjnych, które podobnie jak energia jądrowa same przez się nie są czymś złym, mogą służyć zarówno złym, jak i dobrym celom. Są one wysoce efektywne oraz przydatne. Wiele z tych rozwiązań może być z powodzeniem przyswojone przez inne organizacje, które przestrzegają prawo lub organy ścigania – które są również swego rodzaju przedsiębiorstwem. Podobna sytuacja miała już zresztą miejsce. Odkrycia i nowe technologie wdrażane podczas chociażby II Wojny Światowej, przyczyniły się do rozwoju świata w okresie pokoju.


----------------------

LITERATURA:
[1] B. Niedbała, O. Nowak, Teoretyczne i praktyczne aspekty wirtualnego przedsiębiorstwa przyszłości, [w:] Zarządzanie przedsiębiorstwem w XXI wieku, red. J. Pyka, Wyższa Szkoła Zarządzania Marketingowego i Języków Obcych w Katowicach, Katowice 1997, s. 69-70.
[2] A. Koźmiński (red.), Zarządzanie – teoria i praktyka, PWN, Warszawa 1996, s. 151.
[3] M. Prengel, Środki zwalczania przestępczości prania pieniędzy w ujęciu prawno porównawczym, Dom Organizatora, Toruń 2003, s. 90.
[4] W. Grudzewski, I. Hejduk, Przedsiębiorstwo wirtualne, Difin, Warszawa 2002, s. 93.
[5] Tamże.
[6] P. Płoszajski, Zarządzanie w gospodarce sieciowej, [w:] Wpływ otoczenia na zarządzanie i finanse przedsiębiorstw, pod red. J. Kaja, Wyd. Katedry Polityki Gospodarczej SGH, Warszawa 2001, Tom II, s. 70.
[7] „Business Week” luty 1993, cyt. za: W. Grudzewski, I. Hejduk, Organizacja wirtualna wyzwaniem przyszłości, [w:] Przedsiębiorstwo wobec wyzwań przyszłości, red. J. Rokita i W. Grodzewski, Wyd. Wyższej Szkoły Handlowej, Katowice 2002, s. 29.
[8] Zob. J. Błachut, A. Gaberze, K. Krajewski, Kryminologia, Gdańsk 2000, s. 301.
[9] K. Zieniewicz, Wirtualna organizacja, [w:] Zarządzanie przedsiębiorstwem w XXI wieku, red. J. Pyka, Wyd. Wyższej Szkoły Zarządzanie Marketingowego i Języków Obcych w Katowicach, Katowice 1997, s. 49.
[10] J. Sondel, Słownik Łacińsko-Polski dla praników i historyków, Universitas, 1997, s. 996.
[11] Tamże.
[12] K. Zieniewicz, op.cit., s. 27.
[13] Zob. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 1999-10-14, II Aka 221/99, opublikowany w: „Prokuratura i Prawo” 2000/6/18 oraz „Krakowskie Zeszyty Sądowe” 2000/2/44, również Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 2001-03-21, II Aka 28/01, opublikowany w: „Krakowskie Zeszyty Sądowe” 2001/4/26.
[14] H. Zwicker, Die virtuelle Firma – ein zukunftsweis endes Modell für Kleinunternehmen, “IO Management” 1996, nr 9, s. 37, cyt za: K. Zieniewicz, op.cit., s.48.
[15] W. Grudzewski, I. Hejduk, Organizacja wirtualna wyzwaniem przyszłości, [w:] Przedsiębiorstwo wobec wyzwań przyszłości, red. J. Rokita i W. Grudzewski, Wyd. Wyższe Szkoły Handlowej, Katowice
2002, s. 26 i 33.